Blog

UBEZPIECZENIA

KREDYTY

03 lipca 2019

Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania kredytu

Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami na kredytodawców nałożone są określone obowiązki informacyjne. Wśród nich istnieje obowiązek podania RRSO (Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania). Na jednej ze stron internetowych przeczytałem, że parametr ten jest cennym nośnikiem informacji i wskaźnikiem, dzięki któremu kredytobiorcy w łatwy sposób mogą porównać sobie oferty poszczególnych banków. Poniżej postaram się w dość zwięzły sposób wytłumaczyć jak bardzo mylił się autor tych słów.

Na początek wyjaśnijmy sobie czym jest ten wskaźnik. Jest to procentowe wyrażenie w ujęciu rocznym wszystkich kosztów związanych z kredytem.Dość często pojawia się pytanie dlaczego RRSO jest wyższe niż oprocentowanie podawane przez bank. Wynika to z tego, że w odróżnieniu od nominalnej stopy procentowej, na podstawie której bank nalicza odsetki od aktualnego salda zadłużenia, RRSO uwzględnia nie tylko odsetki, ale również m.in.:

- koszt wyceny,

- koszt ustanowienia hipoteki,

- koszt ubezpieczenia nieruchomości,

- prowizję za udzielenie kredytu,

- koszt obsługi konta i ewentualnych innych produktów dodatkowych.

 

Z jednej strony wydawałoby się, że informowanie o tym parametrze niesie za sobą wyłącznie korzyści dla konsumentów. Jednak parametr ten może być bardzo mylący, szczególnie w przypadku kredytobiorców, którzy swój kredyt zamierzają spłacić przed czasem. Pomijając jednak fakt, że ktoś będzie zamierzał swój kredyt spłacić wcześniej, co spowoduje, że koszty podane w formularzu informacyjnym okażą się wyższe niż w rzeczywistości, a co za tym idzie RRSO ulegnie zmianie, to należy również porównać sposoby podawania poszczególnych kosztów przez różne banki. Część banków podchodzi do tego obowiązku informacyjnego w sposób rzetelny, podając wszystkie koszty do końca okresu kredytowania. Inne natomiast przyjmują minimalne okresy, w jakich należy z danych produktów korzystać. I tak na przykład ING podaje koszt ubezpieczenia na życie za cały przewidywany okres kredytowania mimo, że ubezpieczenie to jest wymagane tylko przez 3 lata. Natomiast w mBanku ubezpieczenie na życie wymagane jest przez okres 5 lat i właśnie dla takiego okresu w formularzu podany jest koszt. Jak łatwo się domyślić w przypadku ING przyjmując, że inne parametry są na tym samym poziomie, RRSO wyjdzie na znacznie wyższym poziomie niż w przypadku mBanku.

 

Przykładów kreatywnego liczenia RRSO można przedstawiać więcej. Pamiętam klientkę, która otrzymała dwie oferty i finalnie wybrała ofertę droższą, bo w umowie miała wymienione niższe koszty (i wyliczone niższe RRSO). Bank ten (znajdujący się w trójce największych w Polsce), mimo wyższego kosztu startowego i wyższego oprocentowania, podał całkowity koszt kredytu o kilka procent niższy niż konkurent. Jak? Bardzo prosto – wystarczyło na przykład przyjąć, że klientka ubezpieczy nieruchomość na wolnym rynku i nie podawać tego kosztu. W banku droższym ubezpieczenie pomostowe podane było „z górką” za okres 12 miesięcy, a banku tańszym za okres 3 miesięcy. Co z tego, że finalnie w obu bankach ten okres byłby taki sam, bo przecież od banku on nie zależy? Klientka nie dała sobie jednak wytłumaczyć, że należałoby porównać obie oferty rozpisując sobie te koszty. Dla niej święte było to, co banki zapisały w umowie kredytowej.

 

Należy wziąć również pod uwagę fakt, że niektóre koszty kredytu są niepoliczalne lub ich wyliczenie jest trudne. Takim parametrem jest np. ubezpieczenie pomostowe, szczególnie w przypadku zakupu nieruchomości w budowie na rynku pierwotnym. Ubezpieczenie pomostowe jest to ubezpieczenie występujące do czasu wpisania banku do hipoteki. W przypadku rynku pierwotnego nie da się przewidzieć już choćby samego terminu przekazania nieruchomości kupującemu. Owszem w umowie przedwstępnej wskazane są konkretne terminy, ale rzadkością jest oddanie budynku do użytkowania dokładnie w terminie przewidzianym przez dewelopera. W przeważającej większości przypadków deweloperzy kończą inwestycję przed planowanym terminem, zdarzają się jednak opóźnienia. Poszczególne sądy dokonują wpisów w różnych terminach – znam przypadki sądów dokonujących wpisów w np. 2 miesiące, a znam i takie, które potrzebują na to powyżej pół roku.

Twój e-mail:
Treść wiadomości:
Wyślij
Wyślij
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!

 

87-500 Rypin, ul. Wiejska 2

+48 507 483 623

Lzalewski@fintime.com.pl

ŁUKASZ ZALEWSKI

KONTAKT